Drugi raz na wyprawie nocnej
Przed moją drugą EDK zacząłem troszkę ćwiczyć ( biegałam codziennie przez ok 30 min) żeby wzmocnić mięśnie nóg . I powiem szczerze było widać efekty tych ćwiczeń po EDK.
Może zacznę od tego że na EDK można iść samemu jak i w grupie. Ja poszłam w grupie która liczyła 6 naprawdę zgranych osób Ja na każdej stacji puszczałam rozważania Drogi Krzyżowej z telefonu a pewien miły pan szukał odpowiedniej drogi ( trasy)
Najbardziej z mojej drugiej EDK pamiętam że w niektórych miejscach śnieg był nawet do kolan .
A trasa , która miała liczyć 37 km po drobnych pomyłkach ( których było aż 6) wynosiła 47 km
Po większej połowie trasy gdzie zmęczenie było ogromne pojawiły się hardkorowe góry na które trzeba było wyjść . Byłam załamana. Na miejsce dotarliśmy ok godz 8.00
Najfajniejsze na koniec było gdy widziałam już Kościół a ze zmęczenia i wychłodzenia nie miałam siły stawiać kolejnych kroków ale wiedziałam że nie mogę się poddać muszę dać radę dojść do końca To było super uczucie :)